Savage Gear ciągle wzbogaca swoją ofertę sprzętu, nie zapominając oczywiście o powiększaniu arsenału przynęt spinningowych. Tym razem przyjrzymy się kolejnej nowości w ofercie firmy na 2012 rok. Przed nami niewielki wobler o wdzięcznej nazwie Prey.
Charakterystyka ogólna
Rodzina woblerów z serii Prey to seria przynęt imitujących pospolite rybki, najczęściej atakowane przez drapieżniki. Dostępne imitacje dotyczą zarówno ryb słodkowodnych oraz morskich. Przynęty dostępne są w wielu rozmiarach oraz wielkościach. Tym razem skupmy się jednak na nowości w ofercie Savage Gear. Przedstawimy test przedstawiciela serii Prey w wielkości 3,4 cm oraz 4 cm, a zatem imitację uklejki.
Savage Gear Prey 34/40
Jakość i wykonanie
Wobler zwraca uwagę szczegółami wykonania. Precyzyjne, wielokolorowe malowanie, plastikowy korpus wiernie odzwierciedlający fakturę łuski, łuki skrzelowe, oczodoły, płetwy rzucają się w oczy. Nawet dla tych, którzy podchodzą z dystansem do przynęt wykonanych z plastiku, będzie to widoczne. Za jakość wykonania należy się wysoka ocena. Malowanie jest zróżnicowane pod względem kolorystycznym choć w asortymencie (Prey w wielkości 3,5 oraz 4cm) nie znajdziemy bardzo szerokiego wachlarza dostępnych kolorów. Ot kilka wariantów malowania. Trochę tego mało…
Przejdźmy dalej… wobler ma ster zespolony razem z korpusem. Ster jest gruby i jak najbardziej odporny na szkodzenia. Oczko do podczepiania przynęty umiejscowione jest na sterze, zaś drut nie przechodzi przez korpus.
Użyte kotwice oraz kółka łącznikowe są solidne i nie mamy do nich zastrzeżeń. Bez problemu poradzą sobie z rybami, do łowienia których wobler został stworzony. W oczodołach umieszczone zostały trójwymiarowe oczy.
Savage Gear Prey
Jedna z dostępnych opcji kolorystycznych
Ster zespolony wraz z korpusem
Na grzbiecie widoczne logo producenta
Korpus z widocznymi wieloma detalami, takimi jak łuki skrzelowe, imiracja łuski, itp.
Trwale osadzone trójwymiarowe oczy
Kolejna wersja kolorystyczna
Przeznaczenie
Producent ucieka się jedynie do krótkiego zapisu, że mikro wobler w omawianej wielkości imituje uklejkę. Nic poza tym. Należy zatem przypuszczać, że przeznaczony jest do połowu tych gatunków ryb, w których w jadłospisie znajdują się ukleje. No ale czy dotyczy to również bolenia ? Przynęta nie jest przecież wabikiem typowo boleniowym… Uważamy, że przeznaczenie Prey’a można jasno skategoryzować. Wobler poprzez wielkość oraz charakterystyczną pracę będzie najlepszym rozwiązaniem głównie przy połowie okoni, kleni oraz jazi czy pstrągów. Sprawdzi się także jako wabik na niewielkie szczupaki. W przypadku boleni, również czasami okazał się dobrym wyborem. Szczególnie wersja neutralna.
Cena
Tutaj zaskoczenie… Na dzień sporządzania testu nie mogliśmy znaleźć Prey’a w wielości 3,5 lub 4 cm w ofercie wędkarskich sklepów internetowych. Cena w sklepach stacjonarnach wynosiła około 24-25 złotych. Nie jest to zatem produkt najtańszy jednak warty tego aby mieć choć dwie trzy sztuki w swoim pudełku.
Praca
Wobler zaskoczył nas pozytywnie ciekawą akcją. Otóż mając do wyboru dwie wersje (neutralna oraz pływająca) wachlarz możliwości jeżeli chodzi o specyfikę łowiska oraz sposób łowienia jest szeroki. Wersja 4cm (pływająca) o masie 2,7 g pracuje na głębokości około 0,7 – 1 m. Sprawdza się przy obławianiu przybrzeżnych rejonów trzcin na jeziorach oraz kamienistych opasek dużych nizinnych rzek. Teraz kilka słów o akcji. Zarówno Prey 40 jak i Prey 35 (wersja neutralna) mają pracę nieregularną. Przynęta w wodzie delikatnie drga (wibruje) nie mając silnych wychyłów na boki. Wobler neutralny (wersja 3,5 cm – masa 1,7g) pracuje płycej, bo na głębokości około od pół metra do maksymalnie 1 metra. Zawieszenie go w wodzie daje wędkarzowi spore pole manewru w przypadku obławiania kleniowych przelewów.
Podczas ściągania wobler nie stawia sporego oporu w wodzie. Podczas szybkiego prowadzenia stabilnie trzyma sie nurtu. Na żyłce o średnicy 0,16 / 0,18 mm przynęty dają się posyłać na zadowalające odległości.
Oczko do podczepiania linki wklejone w ster
Bardziej sceptyczne osoby powiedzą, że oczko do mocowania w sterze niesie za sobą ryzyko utraty większej ryby. Uważamy, ze oczko w ster wklejone jest na tyle mocno, że poradzi sobie z niejednym większym przyłowem. Podczas testów zdarzały się różne niespodzianki i nic podejrzanego się nie wydarzyło. Nawet agresywne ataki boleni przy prawidłowo ustawionym hamulcu kołowrotka nie doprowadziły do wyrwania oczka wklejonego w ster. Raczej zniekształceniu ulegały kotwice.
Malowanie korpusu jest trwałe i tylko silny kontakt z kamieniami lub zębami szczupaków może doprowadzić do powstania niewielkich odprysków. Kotwice są stosunkowo mocne, kółka łącznikowe również nas nie zawiodły.
Zadowalającej jakości kółka łącznikowe oraz kotwice
Ogólne wrażenie
Kolejny ciekawy wobler w ofercie Savage Gear. Dobrze wykonany, charakteryzujący się ciekawą akcją. Powinien znaleźć miejsce w pudełku amatora okoni oraz kleni. Obecnie istnieje problem z jego dostępnością na rodzimym rynku, jednakże liczymy na to, że w najbliższym czasie ulegnie to zmianie.
OCENA KOŃCOWA – punktowanie:
{flashchart title=”Ocena końcowa/punktowanie” data=”Jakość i wykonanie,cena,przeznaczenie,w akcji,wrażenia,średnia ocena/8,6,7,7,7,7″ multibar_color=”1″}costs{/flashchart}
Zalety | Wady |
– jakość wykonania, – trwałość, – zadowalająca jakość kotwic i kółek, |
– uboga kolorystyka, – dostępność na rynku, |
Punktacja: 1-beznadziejny, 2-fatalny, 3-nędzny, 4-słaby, 5-przeciętny, 6-zadowalający, 7-solidny, 8-znakomity, 9-fantastyczny, 10-mistrzowski |