Po raz kolejny wracamy to tematu przynęt sztucznych. Tym razem prezentujemy jedną z nowości firmy Mikado – przynętę gumową Fishunter TT. Sezon na drapieżniki trwa w najlepsze. Szczupaki można już łowić od ponad miesiąca, również sandaczowcy doczekali się swojego czasu, i od kilku dni przeczesują wodę w poszukiwaniu tej pięknej ryby. To właśnie dla nich w głównej mierze została stworzona testowana przynęta. Zapraszamy do lektury!
Charakterystyka ogólna
Fishunter to dla niektórych wędkarzy klasyk – przynęta, bez której nie można wręcz wyruszyć na ryby. To właśnie dlatego powstał Fishunter TT. Korpus obu przynęt pozostał praktycznie taki sam, natomiast zmieniony został ogonek. Jest on w tej wersji dużo cieńszy, przez co jego praca jest o wiele bardziej energiczna – ale więcej o tym w dalszej części testu.
Jakość i wykonanie
Jest to mocny punkt testowanego modelu. Staranność wykonania widoczna jest we wszystkich aspektach – poczynając od samego materiału, który został tak dobrany, aby nie zaburzać pracy, poprzez brak nadlewek, aż po sam kształt przynęty.
Nowy Fishunter TT dostępny jest w dwóch rozmiarach: 9 i 11 cm, oraz w kilku wersjach kolorystycznych. Barwy oczywiście zostały dobrane tak, aby każdy znalazł coś dla siebie. Wybierać można spośród barw naturalnych, takich jak perła, brąz czy motoroil, jak i z bardziej jaskrawych, które mają powodować „złość” u ryby.
Niezależnie od rozmiaru, przynęty pakowane są w blister zbiorczy po pięć sztuk. Taki sposób konfekcjonowania stał się w ostatnim czasie bardzo modny, i coraz więcej producentów z niego korzysta. Jest to dosyć wygodne rozwiązanie, gdyż guma nie gnie się i nie niszczy podczas przechowywania i transportu.
Przeznaczenie
Przyglądając się testowanej przynęcie nie trudno odgadnąć, w jakim celu została ona zaprojektowana przez Mikado: sandacz, sandacz i jeszcze raz sandacz. Produkt ten wyposażony został w kilka ciekawych cech, które wyróżniają go na tle oferty konkurencji i powodują, że Fishunter to przynęta warta wypróbowania.
Cena
Cena całego opakowania to wydatek rzędu 7 zł lub 9 zł. Tak jak przy poprzednim teście gum Mikado, cena uzależniona jest od wielkości – ilość zawsze pozostaje ta sama. Według nas nie jest to suma wygórowana, biorąc pod uwagę właściwości produktu Mikado.
Praca
Praca Fishuntera TT mocno różni się od jego poprzednika. Widać to od razu po innym zachowaniu się ogonka w wodzie. Wibruje on zdecydowanie drobniej, z dużo większą częstotliwością. Jego dużą zaletą jest elastyczność, a dzięki temu, że został mocno odchudzony, poddaje się każdemu ruchowi szczytówki. O co tutaj chodzi? To proste. Mając tego typu wabik, możemy dowolnie się nim bawić. Można nim „pstrykać”, podbijać, prowadzić jednostajnie. W opadzie pracuje baz najmniejszych problemów. Po „wylądowaniu” na dnie ogonek kieruje się ku górze i lekko faluje, co bardzo kusi ryby.
My na początku sezonu skupiliśmy się głównie na lekkim uzbrojeniu Fishuntera (mamy tu na myśli główki ważące 3-5 g). Łowiąc w ten sposób na płytkiej wodzie możemy pozwolić sobie na bardzo urozmaicone prowadzenie. Ryby brały pewnie, i oczywiście w niektórych wypadkach łapały za sam ogonek, ale przy sandaczach to dosyć powszechna sprawa.
I znowu żałujemy tylko, że nie jest dostępna wersja w rozmiarze około 15 cm i więcej. Przy tego typu konstrukcji byłaby to bardzo ciekawa opcja na duże, leniwe sandacze.
Ogólne wrażenie
Kiedy tylko wersja Fishunter z dopiskiem TT wpadła w nasze ręce byliśmy bardzo ciekawi tego, jak sprawdzi się nad wodą. Jest to guma dająca wędkarzowi dużo frajdy, i mająca ogromny potencjał przy łowieniu sandaczy. Z czystym sumieniem polecamy ten produkt i przyznajemy mu znak „Wybór redakcji”.
OCENA KOŃCOWA – punktowanie:
{flashchart title=”Ocena końcowa/punktowanie” data=”Jakość i wykonanie,cena,przeznaczenie,w akcji,wrażenia,średnia ocena/9,8,10,8,8,8.6″ multibar_color=”1″}costs{/flashchart}
ZALETY | WADY |
– cena, – dostępność, – przeznaczenie | – brak większego rozmiaru |