Wraz z napływem nowinek technologicznych z USA i Japonii przywędrowała do Polski nowa linka… Sztywna, mocna i ponoć niewidoczna w wodzie. Pierwszy raz zajmiemy się na Fishing Test Fluorocarbonem. Sprawdzimy dwa różne produkty pod względem zastosowania i możliwości wykorzystania w zestawie spinningowym. Zapraszamy.
Charakterystyka ogólna
Fluorocarbon to nic innego jak rodzaj klasycznej żyłki. W zamyśle miał on nosić jednocześnie cechy plecionki i zwykłego monofilu. Jaki jest efekt końcowy, trudno nam ocenić. Fluorocarbon (FC) to sztywna żyłka ze stosunkowo dużą pamięcią do kształtów oraz nieco mniejszą odpornością na zerwania niż zwykły monofil. Oczywiście FC posiada najważniejszą cechę, czyli małą rozciągliwość, w czym przewyższa klasyczne żyłki. Zazwyczaj jest też bezbarwny lub lekko mleczny, co ma decydujące znaczenie w wielu sytuacjach, ale o tym później. Na warsztat trafiły do nas dwa różne produkty wielkich producentów: Momoi Hi-Max Field Chaser oraz Duel Soft.
Fluorocarbon Duel Soft
Fluorocarbon Momoi Field Chaser
Jakość i wykonanie
Oba produkty cechuje bardzo wysoka jakość wykonania. Linki konfekcjonowane są na dużych, szerokich szpulach. Nawet na tym etapie producent zwrócił uwagę na mądre nawinięcie swojego produktu tak, aby nie został zbytnio skręcony. Opakowania są estetyczne i zachęcają klienta do kupna. Linka Duel jest niezwykle miękka, jednak praktycznie nierozciągliwa. Można o niej powiedzieć, że niemal leje się przez palce. Duel jest lekko mleczny, a w wodzie niemal niewidoczny. W przypadku Mamoi sprawa wygląda inaczej. Ten produkt jest znacznie bardziej sztywny, ale równie jak Duel nierozciągliwy i słabo widoczny w wodzie.
Oznaczenia i parametry zawarte są zarówno na opakowaniu jak i na szpuli
Gwarancja, że nasz produkt nie był wcześniej rozwijany
Jakość ułożenia Fluorocarbonu Momoi Field Chaser na szpuli stoi na wysokim poziomie. Podobnie jest z produktem Duel Soft
Oznaczenia i parametry zawarte na szpuli
Cena
Fluocarbon Momoi Hi-Max Field Chaser kosztuje w zależności od grubości od 69 do 90zł. Duel Soft jest znacznie tańszy, bo jego cena waha się w okolicach 50 zł. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt konfekcjonowania obu linek. Na szpuli Mamoi znajdziemy 150 metrów fluorocarbonu a w przypadku Duela producent nawinął odcinek 100-metrowy. Przekładając cenę motka na jednostkową cenę za metr fluorocarbonu, oba produkty wyglądają podobnie (0,46zł – Mamoi / 0,50 zł Duel). W naszej ocenie oba produkty są zbyt drogie.
Przeznaczenie
Fluorocarbon ma bardzo specyficzne zastosowanie. Na początku z tego materiału wykonywano grube przypony, zarówno strzałowe, jaki i te, zabezpieczające zestaw przed zębami szczupaków. Niedługo potem zaczęto stosować ten surowiec w charakterze końcowego odcinka przy połowie okoni czy sandaczy. Dziś wielu wędkarzy używa FC jako linki głównej. Dlaczego? Przyczyn jest kilka. Minimalna rozciągliwość, niewidoczność w wodzie, odporność na przeciążenia i znaczna wytrzymałość na zużycie. Tak to ładnie wygląda w teorii. Wielu wędkarzy stosuje FC jako linki główne podczas łowienia boleni, czy kleni. Łowcy pstrągów również docenili właściwości fluorocarbonu. Duel wydaje się być świetny, jest miękki, ale nierozciągliwy. Tego rodzaju produkt ma potencjał. Mamoi jest znacznie sztywniejszy, co w mniejszym stopniu pozwala na zastosowanie jako klasycznej żyłki. Sprawdźmy to jednak w boju.
W akcji
Momoi Hi-Max Field Chaser posiada cechy, które w znacznym stopniu utrudniają rzuty lekkimi przynętami. W zestawie pstrągowym czy kleniowym nie sprawdza się rewelacyjnie, właśnie ze względu na brak możliwości oddawania długich i precyzyjnych rzutów. Z drugiej zaś strony jest bardzo ciekawym rozwiązaniem jako końcowy element zestawu sandaczowego. Uzupełnienie kilkumetrowym odcinkiem na końcu plecionki będzie zapewne słusznym rozwiązaniem. Momoi jest sztywny i praktycznie nierozciągliwy. Posiada niestety sporą pamięć do kształtów.
Momoi Field Chaser
Duel Soft to fluorocarbon cechujący się parametrami wskazującymi na zastosowanie jako główna linka w zestawie. Rzuty są bardzo długie i wyjątkowo celne. Kontakt z przynętą podobny jak na plecionce.
Oba materiały są niemal niezauważalne przez człowieka w wodzie. No i najważniejsze – wytrzymałość. W naszych testach Momoi wypadł znacznie słabiej niż Duel. Gorzej też wyglądała odporność fluorocarbonu Momoi na przetarcia i uszkodzenia mechaniczne. Żywotność obu linek określić możemy na podobnym poziomie.
Ogólne wrażenie
W naszych oczach Duel Soft wypadł znacznie lepiej niż Momoi Hi-Max Field Chaser. Na tę ocenę wpłynęła wiotkość linki, ale co najważniejsze, jej moc i wytrzymałość. Oczywiście należy zaznaczyć, iż śmiało można zastosować produkt Momoi do nieco odmiennych metod i technik łowienia. Zestawy drop shot będą idealne dla tego produktu. Znacznie gorzej wypada jako linka główna. Jednak oba produkty znajdą swoich klientów i zwolenników.
OCENA KOŃCOWA: – Fluorocarbon Duel Soft
{flashchart title=”Ocena końcowa/punktowanie” data=”Jakość i wykonanie,cena,przeznaczenie,w akcji,wrażenia,średnia ocena/9,5,7,5,5,6.2″ multibar_color=”1″}costs{/flashchart}
Zalety | Wady |
– Miękki, wiotki, – duża wytrzymałość i żywotność, – minimalna rozciągliwość, – niewidoczność w wodzie. |
– dostępność na polskim rynku, – cena. |
Punktacja: 1-beznadziejny, 2-fatalny, 3-nędzny, 4-słaby, 5-przeciętny, 6-zadowalający, 7-solidny, 8-znakomity, 9-fantastyczny, 10-mistrzowski |