Prezentujemy spinning z oferty Robinsona. Tym razem wnikliwym testom poddany został kolejny przedstawiciel serii Tritrium. Przed nami model Trout Spin. Zapraszamy do recenzji.
Charakterystyka ogólna
Odgórnie wiadomo, że wędziska Robinson z serii Tritum są przeznaczone dla wędkarzy których nie stać na sprzęt z górnej półki. Niewygórowana cena przy zachowaniu odpowiednio dobrych parametrów jakościowych i estetycznych to wg zapewnień producenta – mocna strona serii. W katalogu znajdziemy zapisy mówiące że technologia produkcji wędzisk o nazwie Hyper Power Core Technology pozwoliła na stworzenie wędzisk które są mocne, szybkie a przy tym lekkie. Zweryfikujmy zatem te pięknie brzmiące zapisy.
Robinson Trout Spin 270cm 5-20g
Jakość i wykonanie
Po wzięciu kija do ręki i po wstępnych oględzinach wrażenia są pozytywne. Wędka jest stosunkowo lekka. Komponenty jakie zastosował producent nie są markowe, jednak nie można mieć do nich zastrzeżeń. Przyjrzyjmy się dokładniej jakości. A więc przelotki są równo wklejone, nie widać na nich sporych nadlewek lakieru czy innego rodzaju niedoróbek. Oczywiście niewielkie nadlewki są ale nie kłują mocno w oczy. Producent urozmaicił wygląd kija wklejając w paru miejscach zieloną nić. Podniosło to wyraźnie estetykę kija. Uchwyt kołowrotka zamontowany jest solidnie i pewnie trzyma kołowrotek. Rękojeść zbudowana jest z twardego korka, którego górna i dolna część została zakończona wstawkami z korka mielonego. Korek nie jest może idealnie czysty (jednobarwny) aczkolwiek nie znajdziemy w nim sporej ilości szpachli. Na spodzie dolnika zamocowany został metalowy ring z gumowym logo producenta. Całość prezentuje się ładnie i estetycznie.
Charakterystyczne logo serii
Nazwa modelu
Dolnik nie należy do najkrótszych.
Elementy z mielonego korka umieszczone na końcach korkowej rękojeści
W korkowej rękojeści występują przebarwienia. Dla wymagających wędkarzy może to być sporym wyzwaniem. Korek może zawieść po intensywnym zamoczeniu
Końcówka rękojeści zwieńczona metalowym ringiem wewnątrz którego umieszczono gumowe logo producenta
Uchwyt kołowrotka nieznanej produkcji…
…trzyma jednak kołowrotek bez zastrzeżeń
Ruchomy uchwyt do podczepiania przynęt
Przelotki umieszczone na podwójnej stopce
Przeznaczenie
Testowany przez nas model Tritium Trout Spin występuje w dwóch długościach (240 cm i 270 cm), jednakże o tych samych ciężarach wyrzutowych (5-20 g). Wg producenta spinningi Tritium Spin są klasycznymi wędziskami do połowu pstrągów oraz do spinningowania lekkimi przynętami przy połowie kleni, jazi, okoni. Jeszcze w zeszłym sezonie poddaliśmy wędkę intensywnym testom na dużej nizinnej rzece. Trout brał również udział w wyprawach pstrągowych w bardzo trudnych warunkach pogodowych, czyli zaraz po otwarciu sezonu pstrągowego.
W akcji
Akcja wędki jest bardzo charakterystyczna. Kij pracuje na całej długości oddając moc równomiernie, uginając się do niemal samego dolnika. W początkowej fazie dość szybko schodzi do środkowego ugięcia jednak wraz ze zwiększaniem siły Robinson zaczyna pokazywać sporo mocy.
Konstrukcja oraz charakter pracy podpowiadają, że za pomocą naszej wędki połowimy gigantyczne pstrągi czy klenie. Ugięcie i moc wydają się być wystarczające. Nie jest jednak tak do końca. W dolnych zakresach wagi przynęt kijek sprawdza się przyzwoicie. Dobrze rzuca, dobrze prowadzi przynętę. Nieco gorzej sprawa wygląda w mocnym nurcie i przy przynętach stawiający opór w wodzie. Testowany model doskonale sprawdził się w niewielkich rzeczkach o niewielkim uciągu. Pod pstrąga genialny. Jednak jeśli chodzi o łowienie w dużej rzece z wartkim nurtem Troutowi braknie nieco mocy w środkowej części. Zbyt szybko ucieka z pracą w dolnik, a tutaj będziemy mieli już kawał kija. Trochę ta cecha utrudni wędkarzowi łowienie w wartkim nurcie rzek takich jak San czy Dunajec. Może zbyt surowo oceniamy tę kwestię bowiem dla większości wędkarzy model o długości 2,40 będzie przeznaczony na mniejsze rzeki, a w nich kij sprawdza się bardzo fajnie.
Kij bardzo dobrze trzyma ryby. Wydaje nam się jednak, że podczas energicznego zacięcia kij oddaje moc w juz środkowej i dolnej części. Ciekawe walory Trout Spin pokazuje przy holu większej ryby. Podczas wędkowania w nizinnej rzece, jako przyłowy często trafiały nam się szczupaki. W czasie holu akcja wędziska pozwala na przyjemny, bezstresowy hol. Ugięcie kija skutecznie uniemożliwiało walczącemu szczupakowi wypięcie się. Trout Spin wybacza większe błędy wędkarza. Korek… początkowo sztywny, z czasem zaczyna się wycierać.
Ugięcie kija pod obciążeniem
Cena
Ceny wędki w sklepach kształtują się na poziomie od 130 do 150 zł. Wg nas jest to bardzo atrakcyjna cena. W sumie za niewielkie pieniądze otrzymujemy wędzisko które sprawdzi się przy połowie kleni, jazi oraz okoni a także pstrągów. Cena zakupu pozwala zakwalifikować sprzęt w niskim przedziale, a zatem dostępnym dla większości użytkowników.
Ogólne wrażenie
Robinson Tritium Trout Spin to niedrogi kij o zadowalającej jakości wykonania oraz ciekawej akcji. Wydaje się, że producent stworzył spinning bardzo uniwersalny pozwalający wędkować w przeróżnych okolicznościach. Za niewielką kwotę otrzymujemy dobrą wędkę do średnio lekkiego spinningu. Kij będzie odpowiednim wyborem dla osób które poszukują wędki niedrogiej, ale jednocześnie dobrej, lekkiej oraz estetycznie wykonanej. Naszym zdaniem parametry kija, jakość wykonania, oraz najważniejsze – jego atrakcyjna cena powodują, że Tritium Trout Spin będzie ciekawą propozycją głównie dla początkujących adeptów spinningu.
OCENA KOŃCOWA – punktowanie:
{flashchart title=”Ocena końcowa/punktowanie” data=”Jakość i wykonanie,cena,przeznaczenie,w akcji,wrażenia,średnia ocena/7.5,9.5,7.5,7,7.6,7.8″ multibar_color=”1″}costs{/flashchart}
Zalety | Wady |
– atrakcyjna cena, – zadowalająca jakość wykonania, – akcja, | – zbyt duża spolegliwość,
|
Punktacja: 1-beznadziejny, 2-fatalny, 3-nędzny, 4-słaby, 5-przeciętny, 6-zadowalający, |