Przeglądając rynek wędkarski i ofertę sztucznych przynęt, często poszukujemy takich, które są wytwarzane pod połów konkretnego gatunku ryb. Zainteresowaliśmy się Gloog’owskim Hermesem, woblerem czysto bolenionym. Przystąpiliśmy do rzecznych testów.
Charakterystyka ogólna
Hermes został stworzony tylko i wyłącznie do połowu konkretnego gatunku ryby – w tym przypadku do połowu boleni. Stworzenie przynęty boleniowej nie jest rzeczą prostą, gdyż pod uwagę trzeba wziąć nie tylko wielkość i kształt przynęty, lecz również masę oraz specyficzne umieszczenie steru. Poprzez charakterystyczne cechy wabików rapowych, nie wszyscy producenci mają takie woblery w swojej ofercie. Gloog stworzył jednak Hermes’a -wobler dla łowców boleni. Przyjrzymy mu się zatem z bliska.
Hermes 70 firmy Gloog
Jakość wykonania
Hermes znajduje się w opakowaniu na którym mała nalepka zawiera wszelkie niezbędne dla wędkarza informacje. Hermes 70 ma długość 70 mm, podana jest pływalność (oczywiście wobler jest tonący – sinking) oraz masa 12 g. Hermes na pierwszy rzut oka nie wygląda jak typowy wobler boleniowy. Wysoki przód przynęty zwęża się ku końcowi. Cały koprus jest lekko wygięty. W oczy rzucają się wyprofilowane skrzela ryby.
Gloog ma specyficzne malowanie swoich przynęt. Nie znajdziemy tam żadnych kalkomanii imitujących żywe ryby, żadnych oklein. Wszystko jest malowane aerografem. Tak jest również w przypadku Hermesa. W testowanych modelach korpus pokryty jest perłowym lakierem, oddającym znakomite refleksy świetlne podczas słonecznej pogody. Grzbiet pomalowany jest na ciemnoniebieski kolor. W ofercie jest kilka wariantów kolorystycznych, które można odpowiednio zastosować do panujących warunków na łowisku. Niemniej jednak malowanie jest standardowe – tzn. typowo boleniowe. Warto wspomnieć o takim drobiazgu jak naniesiona imitacja rybiej łuski. Podnosi to walory estetyczne przynęty.
Ster wykonany jest z bardzo sztywnego plastiku. W najszerszym miejscu jest równy szerokości przynęty. Zastosowane dwie kotwice mają wielkość 6, są dobrej jakości i ostrości. Użyte kółka łącznikowe również spisują się nienagannie. Oczy w przynęcie na pewno nie odpadną w wyniku częstego kontaktu z wodą, ponieważ są pokryte warstwą lakieru. Całość wykonana jest bardzo poprawnie i bez niedociągnięć.
Cena
Hermesa 70 można zakupić za kwotę od 13 do 15 zł. Cena wydaje się być przystępna i nie powinna skrzywdzić wędkarza.
Praca
Hermes jako wobler stworzony do połowu boleni powinien nienagannie sprawdzać się podczas szybkiego, wręcz ekspresowego prowadzenia. Wynika to z jego właściwości oraz budowy. Podczas testów nie zdarzyło się nam, aby wyskakiwał z wody, szedł bokiem, dziwnie się zachowywał. Był prowadzony z nurtem, w poprzek nurtu, przez prądy wsteczne, w basenach między ostrogami. Sprawdzaliśmy go na Wiśle oraz Odrze i ciężkie testy zaliczył pozytywnie. Hermes ma drobną pracę, lekko migoce podczas szybkiego ściągania. Nadto poprzez swoją masę daje się posłać naprawdę na spore odległości. W powietrzu dobrze się układa (widać tu ciężką pracę producenta przy prawidłowym rozłożeniu obciążenia). Oczywiście można nim obławiać zarówno powierzchniowe warstwy wody (wg Nas jest to główne przeznaczenie Hermesa), jak również głębsze rejony. Akcja pionowa przynęty jest niemalże niezauważalna. Jedną z pozytywnych cech Hermesa test to, że podczas opadu również delikatnie pracuje.
Warto teraz wspomnieć o takich właściwościach jak opór stawiany podczas prowadzenia. Ma to duże znaczenie przy budowie wabików boleniowych. Producent zapewnia, że konstrukcja Hermesa ogranicza do minimum opór jaki wobler stawia w wodzie. Może i jest to prawdą, jednakże innym czynnikiem, który wpływa na odwrotność tych zapewnień jest jego masa. Jest to ciężki wobler, zaś szybkie ściąganie ciężkiego wabika musi się odbić na kondycji wędkarza. Jedynym minusem testowanego woblerka jest brak w akcji czegoś ponad migotanie. Szkoda, że producentowi nie udało się dołozyć kolebania, odskakiwania na boki czy typową dla boleniowych przynęt akcję wężyka.
Idąc dalej, warto wspomnieć o plączących się kotwicach (plączących z linką). Producent wskazuje, że nienaganne zachowanie w powietrzu wpływa na fakt, że kotwice plączą się niezwykle rzadko. Nam niestety kotwice plątały się częściej niż rzadko. Niemniej jednak nie można tego traktować jako wadę konstrukcyjną, gdyż taki efekt można w dość prosty sposób zredukować. Na koniec istotna informacja – właściwości wytrzymałościowe steru. Hermes ma niestety ster wykonany z bardzo twardego plastiku i zdarza się, że pęka po choćby delikatnym kontakcie np. z kamieniem. Szkoda, bo zastosowanie do produkcji steru bardziej sprężystego materiału na pewno wyeliminowało by znacznie tą przykrą przypadłość.
Ogólne wrażenie
Hermes to więcej niż dobra przynęta. Wykonany jest starannie, ma wszystkie cechy woblera, który łowi i będzie łowić bolenie. Cena jest również zadowalająca. Każdy szanujący się spinningista, a już na pewno łowca boleni, powinien się zaopatrzyć w Hermesa. Na pewno nie będzie zawiedziony.
OCENA KOŃCOWA – punktowanie:
– Jakość / wykonanie – 9
– Cena – 7
– Przeznaczenie – 9
– Praca – 7
– Ogólne wrażenie – 7
Średnio 7,8
Zalety | Wady |
– wykonanie, – przeznaczenie, – cena, | – podatność steru na pękanie,
|
Punktacja: 1-beznadziejny, 2-fatalny, 3-nędzny, 4-słaby, 5-przeciętny, 6-zadowalający, 7-solidny, 8-znakomity, 9-fantastyczny, 10-mistrzowski |
Możesz się wypowiedzieć na temat testowanego produktu na FORUM