Jesień to kulminacja sezonu na drapieżniki. Właśnie teraz zapolujemy na grube okonie, szczupaki i sandacze. Do naszych zestawów bezwzględnie potrzebna będzie dobrej jakości plecionka. Kolejny raz w krótkim odstępie czasu przedstawiamy produkt w tej kategorii.
Charakterystyka ogólna
Jakiś czas temu dotarliśmy do linki wcześniej nam nieznanej. Tajemnicza nazwa i marka była dla nas wyzwaniem. Linki nawinęliśmy na trzy zestawy. Zaczęliśmy od lekkiej sandaczówki, następnie w ruch poszedł średni kij kogutowy, a na końcu jerkówka. Całość stanowiła doskonały obszar testowy dla nowej plecionki na rynku polskim. Jako pierwsi w kraju testujemy plecionkę ośmiosplotową firmy JMC. Pole manewrów testowych to stołeczna Wisła.
Jakość wykonania
Przyznać musimy, że zaskoczyło nas kilka rzeczy. Po pierwsze konfekcjonowanie. Nie jest krzykliwe, przypomina nieco stare amerykański linki zapakowane w pospolity blister. W odróżnieniu od wielu produktów tego typu, plecionka JMC nawijana jest na szpulce w odcinkach 300 metrowych. Nieco szkoda, że producent na tę chwile nie podsiada w ofercie mniejszych szpul np. w odcinkach 130 m. Koniecznie należy też rozbudować gamę plecionki o kolor zielony.
Sam produkt robi już na „sucho” spore wrażenie. Linka przypomina w dotyku drogie i ekskluzywne japońskie produkty tego typu. Plecionka jest śliska, wiotka i pozbawiona pamięci. Testując przeróżne węzły stwierdzamy dużą swobodę doboru odpowiedniego dla siebie, oraz utrzymywanie mocy. Z wielkim apetytem ruszyliśmy nad wodę.
Przeznaczenie
My oczywiście polowaliśmy ze spinningiem na drapieżnika. Plecionkę (0,15 mm) stosowaliśmy nawet w przynętach ważących 60 gram. Jednak najczęściej wykorzystywana była do sandaczowania przynętami od 10 do 30 gram. Tu stosowaliśmy plecionkę o grubości 0,10 mm. Dostępne grubości / wytrzymałości pozwolą nam wyposażyć się w kompletny zestaw, pozwalający łowić niemal wszystkie gatunki ryb drapieżnych występujących w naszych łowiskach. Jasną sprawą jest to, że linkę możemy z powodzeniem zastosować do innych metod niż spinningowe.
W akcji
Po pierwsze nawijanie. Zaskoczyła nas swoboda układania linki na szpuli kołowrotka i bez znaczenia, czy były to młynki spinningowe czy multiplikatory. Plecionka w multiplikatorze nie zakleszcza się między zwojami. Linka jest cicha, nie słychać jej na przelotkach wędek. Jaskrawy, żółty kolor w nieznacznym tylko stopniu odbarwia się podczas użytkowania. Co ciekawe, linka nie chłonie brudu z tak zanieczyszczonej wody jak Wisła, dzięki czemu mamy ułatwione obserwowanie plecionki podczas prowadzenia przynęty.
No i na koniec najważniejsza sprawa. Moc i wytrzymałość. Plecionka JMC jest bardzo mocna i trzyma parametry na węźle i na linii znacznie poza opisem wytrzymałości podanym na opakowaniu. Co ważne, łowienie w trudnych warunkach z zaczepami nie wpływa w znaczący sposób na parametry produktu.
Cena
Mamy kolejne spore zaskoczenie. Trzystumetrowy odcinek linki kosztuje 85 zł. To bardzo atrakcyjna cena, która deklasuje plecionki wędkarskie dostępne w większości na rynku, nawet spośród tych bardzo uznanych.
Ogólne wrażenie
Świetna i tania plecionka. Jesteśmy zaskoczeni, że inni producenci, nawet ci mocno obecni na polskim rynku, nie potrafią zaoferować produktu tej jakości w podobnej cenie. Przewidujemy, że linka JMC w niedługim czasie zyska sobie całą rzeszę fanów i klientów. My przyznajemy plecionce wyróżnienia „Wybór redakcji”, „Super jakość” i „Korzystny zakup”.
OCENA KOŃCOWA – punktowanie:
{flashchart title=”Ocena końcowa/punktowanie” data=”Jakość i wykonanie,cena,przeznaczenie,w akcji,wrażenia,średnia ocena/9,10,10,10,10,9.8″ multibar_color=”1″}costs{/flashchart}
ZALETY | WADY |
– wytrzymałość – cicha, śliska |
– brak innych kolorów – brak szpul z odcinkami 130 m |