Kije spinningowe o uniwersalnym przeznaczeniu nie do każdego przemawiają. Często wędkarz poszukuje konkretnego sprzętu, pod konkretne przeznaczenie. Nie zawsze jednak uniwersalny znaczy nieprzydatny. Tym testem podpowiemy wam, czy warto sięgnąć po spinning z oferty JMC Adventure.
Charakterystyka ogólna
Przyglądając się nowemu produktowi w ofercie firmy JMC Adventure mamy świadomość, że testom poddajemy asortyment, który nie jest jeszcze szerzej znany polskim wędkarzom. W nasze ręce trafił produkt, który będzie dopiero wprowadzany na polski rynek. Spinning z serii Full Moon jest jednym z przedstawicieli tejże rodziny. Testy omawianego kija przeprowadziliśmy nad wodami dużej nizinnej rzeki.
Jakość i wykonanie
Początkowe wrażenia po oględzinach kija są mieszane. Otóż charakterystyczne jest jego malowanie. W oczy rzuca się agresywny kolor omotek o barwie jaskrawo pomarańczowej. W zestawieniu z granatowym kolorem blanku, wygląda to dosyć niekonwencjonalnie. Od razu narzuca się porównanie do wielu modeli wędek produkowanych swego czasu w USA. Pewnie wielu z czytelników będzie też porównywało wykończenie do wędek produkowanych w Japonii. Można nawet powiedzieć, że malowanie jest zbliżone do wędek typowych do połowu w morzu. Tam agresywnych malowań nikt się nie wystrzega. Na tym jednak niekonwencjonalne podejście producenta się kończy. Blank jest solidny i mięsisty, posiada grubą ściankę. Uzbrojony zostałw w dobrej jakości komponenty. Kij ma długość 255 cm, blank został uzbrojony w 8 dwuramiennych przelotek. Ich wielkość, kostrukacja i jakość łudząco przypomina markowe Fuji w serii K. Przelotki wklejone są bardzo równo. Na omotkach nie ma zbędnych nadlewek lakieru. Podsumowując wędka jest wykonana bardzo starannie i sugeruje nam na tym etapie pozycjonowanie wędziska w klasie produktów dla zamożnych wędkarzy.
Rękojeść to uchwyt o nieco innej konstrukcji, niż powszechnie spotykane jeśli chodzi o wędki spinningowe. Kołowrotek mocowany jest za pomocą zgrabnego pierścienia, również pomalowanego w kolor blanku. Dzielona rękojeść wykonana jest z pełnego korka. Długość od stopki kołowrotka do końca rękojeści wynosi 44 cm. Rękojeść zwieńczona jest pianką EVA, poprzedzoną cienkim, metalowym pierścieniem. Ogólnie metalowych akcentów przy uchwycie i rękojeści jest więcej, co podnosi ogólną atrakcyjność wędki. O długości rękojeści wypowiemy się w dalszej części testu.
Z pewnością na uwagę zasługuje masa wędki, która zważywszy na jej długość, wielkość przelotek i stosunkowo gruby blank, jest niewielka. Na kiju znajdziemy nazwę serii oraz inne niezbędne oznaczenia. Masa wyrzutu wynosi od 5 do 25 g. Co więcej, producent wskazuje, że optymalnym rozwiązaniem będzie stosowanie linek o wytrzymałości 3 – 5 kg.
Wędka posiada długość transportową 127,5 cm. Dostępna jest w mocnym i wytrzymałym, dwukomorowym pokrowcu. Każda z części ma swoje miejsce, aby elementy nie „obijały” się o siebie podczas transportu. Producent nie zapomniał też o jakże istotnym elemencie, jakim jest uchwyt do podczepiania przynęt.
Ogólnie rzecz ujmując, kij wykonany jest nad wyraz starannie i solidnie. Żadnych niedoróbek nie dostrzegliśmy.
Przeznaczenie
Kij o ciężarze wyrzutu od 5 do 25 g ma szeroki wachlarz zastosowania. W naszej ocenie będzie bardzo dobrym rozwiązaniem dla osób łowiących zarówno szczupaki jak i sandacze. Dla więlu wędkarzy sprawdzi się też jako uniwersalny kij na klenie, pstrągi czy bolenie. Długość kija podpowiada, że będzie się sprawdzał w większości przypadków przy połowie z brzegu. Dobrze spisze się również przy połowie większych okoni techniką opadu.
W akcji
Przyznać musimy, że kij mocno nas zaintrygował. Na sucho prezentował się bardzo ciekawie. Podpięliśmy więc do niego kołowrotek w rozmiarze 4000 i wyruszaliśmy nad rzekę. Nasze spostrzeżenia podczas wielu wypraw są obiecujące. Akcja kija jest szczytowa, przechodząca pod mocnym obciążeniem w lekką parabolę. Kij dobrze się ładuje, jest celny. Odległości rzutów nie zawodzą. Zastrzeżenia mamy jedynie do długości dolnika, który w naszej ocenie mógłby być odrobinę krótszy.
Podczas testów nic nie zawodziło. Łączenie dwóch sekcji wędziska jest pewne. Lakier na omotkach nie pękał pomimo sporych przeciążeń, jakim poddawaliśmy kij. Uchwyt pewnie trzymał stopkę kołowrotka. Pasuje do zdecydowanej większości stopek dostępnych kołowrotków. Wszystkie młynki jakie posiadamy bez problemu dało się zamocować do blanku.
Wróćmy do akcji kija i ciężaru wyrzutu. Otóż bardzo przyjemnie operuje się tym kijem z założoną przynętą o gramaturze już od 8 – 10 g do około 22 g. Wówczas praca przynęty jest bardzo dobrze wyczuwalna. Ogólnie czułość spinningu jest wysoka. Jeżeli będziemy łowili do tego z użyciem plecionki, wówczas wrażenia są na prawdę dobre.
Plecionki są słyszalne na przelotkach i nie ma się co łudzić, że tego efektu nie będzie. W naszej ocenie kij sprawdza się optymalnie przy łowieniu techniką opadu. Charakter pracy oraz zestawienie ugięcia i mocy z dynamiką przypomina markowe kije produkowane przez producentó z USA. Kij zrobił na nas spore wrażenie, jeśli chodzi o ten element oceny.
Cena
Cena omawianego kija to wydatek w wysokości 390 zł. Biorąc pod uwagę kryterium wykonania oraz właściwości spinningu uważamy, że cena jest adekwatna do jakości. Full Moon Spin prezentuje się nieźle i nie odstępuje jakością od sprzętu innych producentów o zbliżonych właściwościach w podobnym przedziale cenowym. Pamiętajmy również, że za tę cenę otrzymujemy kij o uniwersalnym przeznaczeniu.
Ogólne wrażenie
Ciekawa oferta w asortymencie nowego producenta. Kij jest starannie wykonany, cechują go dobrej jakości materiały. Praca wędki nie zawodzi, kij nie męczy podczas wielogodzinnego łowienia. Jego uniwersalne zastosowanie pozwoli wędkarzowi na wykorzystanie na wielu łowiskach, podczas połowów różnych gatunków ryb. A już niebawem przedstawimy wam recenzję kolejnego przedstawiciela produktów z serii Full Moon.
{flashchart title=”Ocena końcowa/punktowanie” data=”Jakość i wykonanie,cena,przeznaczenie,w akcji,wrażenia,średnia ocena/9,7.9,8.7,8.5,8.5,8.5″ multibar_color=”1″}costs{/flashchart}
Zalety | Wady |
– akcja, – wykonanie, – praca, – przeznaczenie |
– zbyt odważna kolorystyka malowania blanku |