Przed nami Bigbait Flyer, wobler zaprojektowany do łowienia w nurcie i przeznaczony na klenie, pstrągi i okonie. Przynęta, która powinna sprawdzać się w rzecznych warunkach, to spore wyzwanie dla konstruktora. Czy Bigbait poradził sobie z przynętą na rzekę ?
Charakterystyka ogólna
Flyer to najmniejszy woblerek z oferty rodzimego producenta. Krępy, stosunkowo ciężki i malowany w taki sposób, jak to lubią nasze gatunki drapieżników, zamieszkujące rzeki krainy pstrąga i lipienia. To co mnie najbardziej zaskoczyło podczas pierwszych oględzin Flyera, to bardzo charakterystyczne ułożenie steru względem oczka do montowania żyłki. Ten specyficzny sposób od wielu lat wykorzystują najlepsi pstrągarze z Dolnego Śląska. Czy człowiek z krainy Wielkich Jezior uporał się z najtrudniejszym sposobem nadania pstrągowej pracy w swoim wabiku ? Z wielką niecierpliwością udałem się nad wodę, aby Flyer poleciał w nurt rzeki…
BigBait Flyer
Jakość wykonania
Bigbait’owski Flyer to ciekawa propozycja wśród woblerów. Ciężki, wyposażony w odpowiedniej wielkości kotwice. Korpus wykonany z dobrej, twardej pianki z pomysłowo dobraną kalkomanią. Kolory bardzo stonowane, gdzie widoczne są kuszące, czerwone elementy. Lakier nie jest zbyt błyszczący, co w przynęcie pstrągowej jest dość ważne. Ogólny wizerunek Flyer’a sprawia pozytywne wrażenie. Przynęta jest dobrze wykonana i dorównuje jakością innym woblerom piankowym produkowanym w kraju. Jednym z ciekawszych elementów przynęty jest ster. Czy tajemnica pstrągowych woblerków z zachodu Polski została rozgryziona ? Troszkę zastanawiają gabaryty przynęty. Flyer jest stosunkowo gruby, ster mocno wchodzi w korpus, pozostawiając tzw. listki na bokach, co wydaje się „oryginalnym” rozwiązaniem. Do jakości kotwic oraz użytych kółek łącznikowych nie można mieć zastrzeżeń.
Ładna, kolorowa kalkomania z widoczną nazwą producenta
Ciemny i gruby grzbiet Flyer’a
Kółka łącznikowe oraz kotwice zastosowane w woblerze są dobrej jakości
Widoczne specyficzne umiejscowienie steru
Akcja
Definiowanie pojęcia „wobler pstrągowy” jest dość proste. Migotanie, odskoki, lusterkowanie, kolebanie, niekontrolowane odjazdy, wężowy tor prowadzenia, a wszystko to drobniutkie i finezyjne. I do tego piekielnie istotna sprawa – wobler musi doskonale pracować prowadzony z nurtem, a pociągany pod prąd nie powinien stawiać oporu.
Jak pracuje Flyer… Hmm… Mocno widoczna jest praca ogonowa, głowa dość głęboko zachodzi na boki. Wobek stawia spory opór podczas prowadzenia. W trakcie energicznego podciągania idzie prosto bez odskoków i błysków. Zastanawia też dziwna właściwość, polegająca na trudności energicznego sprowadzenia woblera na odpowiednią głębokość. Flyer dość opornie osiąga odpowiednią głębokość pracy. Najłatwiej zanurzyć wobka płynnym, ale nie szybkim nawijaniem linki. Szkoda, bowiem czasem zabraknie nam na małej, pstrągowej rzeczce dystansu, aby wobler myknął w podmytej dziurze. Jedyna cecha, która mocno nam się spodobała, to intensywne wychylanie się na boki. Ale to efekt pożądany przy woblerze na szczupaka. Tak czy inaczej wobler kolebie się kusząco. Trudno nam odpowiedzieć czy Flyer to wobler pstrągowy. Dla nas praca Flyera nie wykazuje cech woblera pstrągowego. Natomiast może okazać się doskonały na szczupaka, czy klenia. A jak z tym pstrągiem i naszym testowanym woblerem… Wolny nurt, zastoiska, niezbyt głęboka woda i początek sezonu pstrągowego, czyli okres, kiedy pstrągi wolą leniwie pracujące woblery prowadzone wzdłuż brzegów i mulistych zatoczek. Może wtedy powinniśmy mocno moczyć Flyer’a w pstrągowej wodzie.
Jak widać na załączonych zdjęciach, udało nam się z woblera wyciągnąć ster bez uszczerbku dla przynęty. Było trudno ale udało się. Możemy teraz eksperymentować z własnym rozwiązaniem dla statecznika.
Przeznaczenie
Wobler skonstruowany na rzekę pstrągową nie może bać się nurtu ani wyginać kija pstrągowego do połowy długości. Producent zaznaczył w swoim opisie miejsca, gdzie Flyer powinien pływać. Bigbait podpowiada nam leniwą wodę, cofki, wolny uciąg. Troszkę mało jak na pstrągową rzekę. Z drugiej jednak strony, możemy Flyera potraktować jako wobka do zadań specjalnych. To też jest rozwiązanie. Wielką zaletą jest lotność przynęty – ważna sprawa dla castingowców i dla wędkarzy łowiących na dużych rzekach, super temat na klenia. Jeśli chodzi o głębokość prowadzenia to stwierdziliśmy podczas testowania, że Flyer schodzi maksymalnie na jeden metr, ale na dużym dystansie. W klasycznej, niezbyt szerokiej rzece, osiąga max 60 cm.
Cena
Flyer w największym polskim sklepie internetowym kosztuje 15,50 zł. To cena nieco wyższa od innych, rodzimych producentów woblerów „piankowych” (Kenart, Dorado, Taps, Gloog).
Ogólne wrażenie
W kategorii woblera uniwersalnego Flyer wypadł dobrze. Jest to bardzo ciekawa przynęta na klenia czy szczupaka. Ze względu na swoją lotność sprawdzi się też na dużej, nizinnej rzece. Według naszej oceny, cech, które wskazują przynętę Bigbait’a jako pstrągową, nie jest wiele. Podstawa to sposób wzornictwa i malowanie. Tajemnicze ustawienie steru troszkę przygaszone zostało obfitymi kształtami Flyer’a. Ocena ogólna i punktacja dotyczyć będzie ujęcia Bigbait’owskiego Flyera jako woblera uniwersalnego. Oceniając wobka jako pstrągowego musielibyśmy znacznie obniżyć noty za akcję i przeznaczenie.
OCENA KOŃCOWA – punktowanie:
– jakość / wykonanie – 8,
– cena – 7,
– przeznaczenie – 6,
– akcja – 6,5
– ogólne wrażenie – 6,8
Zalety | Wady |
– bardzo dobra lotność, – dobre wykonanie, | – spory opór stawiany podczas prowadzenia, – nieprzekonująca akcja, |
Możesz się wypowiedzieć na temat testowanego produktu na FORUM