Kolejna gumka odlana w Kraju Kwitnącej Wiśni. Jeszcze kilka klat temu, przynęty z Japonii były sporą ekstrawagancją. Słyszało się jedynie o ich kosmicznych kształtach, wyjątkowej pracy i czasem gdzieś ktoś wspomniał o łowności. My kolejny raz przyjrzeliśmy się gumie z Dalekiego Wschodu. Tym razem dziwacznie wyglądający SWING IMPACT.
Charakterystyka ogólna
Przeróżne kształty, sposoby mocowania haków, rodzaju obciążenia, no i oczywiście pełna gama kolorystyczna, wprowadza czasem wędkarza w niepewność podczas wyboru przynęty. Wiele produktów na rynku, charakteryzuje się jednak bardzo konkretnym zastosowaniem, czasem specyficzną pracą, która determinuje wybór przynęty w określonych warunkach.
Testowana guma firmy Keitech to specyficzny produkt, bowiem producent połączył w całość karbowany korpus twistera z charakterystycznie wyglądającym ogonkiem ripperka.
Keitech Swing Impact Fat
Jakość i wykonanie
Pewnie wielu wędkarzy pamięta słynne już dziś gumy kaloryfer, które zrobiły furorę na sandaczach. Gumki, które otrzymaliśmy do testów, posiadają łudząco podobny korpus. Cechą charakterystyczną jest bardzo mocno karbowany tułów przynęty oraz niespotykany kształt ogonka. Ogon niby podobny jak w ripperze. Różnica jednak jest spora, gdy nieco bardziej przyjrzymy się jego budowie. Ogonek sprawia wrażanie lekkiego i delikatnego, a jego boki są płaskie.
Jeśli chodzi o samo wykończenie przynęty, to musimy tę kwestie ocenić bardzo wysoko. Faktura przynęty jest wykonana wzorowo. Szeroka paleta barw pozwoli na dobranie przynęty względem przeróżnych warunków które napotkamy na łowisku. Na uznanie zasługuje samo wykonanie przynęty w kwestii łącznia barw, dodatków i brokatów oraz, co bardzo ciekawe, zapachu ryby, którym nasączone są gumki.
Ogonek o płaskich bokach
Dostępne modele z wtopionym brokatem
Charakterystyczny, mocno karbowany korpus
Cena
Testowany model gumki nie należy do najtańszych. Za sztukę musimy zapłacić około 4,5 zł. Fakt, guma wygląda naprawdę bardzo atrakcyjnie i do tego jej praca będzie kusiła zapewne wiele drapieżników, jednak jeśli cena wynosiłaby powiedzmy 4 zł, to znacznie łatwiej byłoby wędkarzowi wybrać na początek kilka modeli tej ciekawej przynęty.
Przeznaczenie
Keitech Swing Impact Fat bez problemu będziemy mogli zastosować podczas połowu sandaczy, szczupaków oraz okoni. Śmiało możemy powiedzieć, że to kolejna bardzo uniwersalna przynęta. Mocowana na ciężkiej główce spełni oczekiwania sandaczowców. Lekkie zbrojenie będzie idealne do łowienia szczupaków. Producent wskazuje również na możliwość zbrojenia przynęty za pomocą haka offsetowego, zarówno bez, jak i z własnym obciążeniem.
Podsumowując Keitech Swing Impact Fat to przynęta o ciekawych walorach, która odpowiednio zbrojona może stać się nie lada atrakcją dla wielu drapieżników.
Kilka z dostępnych opcji kolorystycznych
W akcji
Ciekawa konstrukcja ogonka odpowiada za nieszablonową i rzadko spotykaną akcję. Podczas szybkiego nawijania linki ogonek niemal zakręca się wokół własnej osi, nadając przynęcie dziwaczne ruchy korpusu. Przy wolnym prowadzeniu cała guma lekko się kolebie, a ogonek zamaszyście zamiata na boki. Wszystko to wygląda ciekawie. Zapewne sporej atrakcyjności dodaje karbowany tułów oraz przeróżne, kolorowe brokaty, no i oczywiście swąd rybiego mięsa.
Keitech Swing Impact Fat 3,8”
Ogólne wrażenie
Kolejna ciekawa przynęta na polskim rynku. Fajna praca, ciekawa kolorystyka i do tego ten karbowany korpus. W naszym odczuciu Keitech Swing Impact Fat może stać się wyjątkowo atrakcyjną gumą pod sandacze.
Przynęty do testu dostarczył sklep wędkarski przynety-swiata.pl
OCENA KOŃCOWA – punktowanie:
{flashchart title=”Ocena końcowa/punktowanie” data=”Jakość i wykonanie,cena,przeznaczenie,w akcji,wrażenia,średnia ocena/9,6,10,10,8,8.6″ multibar_color=”1″}costs{/flashchart}
Zalety | Wady |
– dobre wykonanie, – ciekawa praca, – przynęta nasączona atraktorem. | – cena.
|
Punktacja: 1-beznadziejny, 2-fatalny, 3-nędzny, 4-słaby, 5-przeciętny, 6-zadowalający, 7-solidny, 8-znakomity, 9-fantastyczny, 10-mistrzowski |