Thrill to odwieczne wołanie i zarazem prośba spinningistów o stworzenie przez dużego producenta sprzętu wędkarskiego, a takim z pewnością jest firma Salmo, typowej przynęty na rzecznego drapieżnika – bolenia. Producent zapewnia, że przynęta ma wszystko, czemu boleń nie będzie w stanie się oprzeć. Poddaliśmy testowi salmowski wobler na rapy.
Charakterystyka
Wobler stworzony tylko i wyłącznie do połowów boleni, przeznaczony do rzecznego, głównie powierzchniowego łowienia. Powinien być ściągany w szybkim tempie, gdyż wówczas dobrze prowokuje bolenie do ataku. Z uwagi na swoją masę można go z powodzeniem stosować przy połowie ryb „z dna”. Przynęta jest odpowiedzią na stworzenie uniwersalnej przynęty boleniowej, produkowanej masowo, która umiejętnie poprowadzona da wędkarzowi możliwość spotkania z rapą.
Salmo Thrill OB 7 cm
Jakość wykonania
Jak to bywa w przypadku przynęt Salmo, wykonanie jest najwyższej jakości. Przynęta nie ma widocznych wad konstrukcyjnych, lakier jest równo położony, dwie kotwice o numerze 5 są wytrzymałe (przy połowie boleni wytrzymałość kotwic jest istotnym elementem skutecznych połowów).
Duże, żółto – czarne oczy są ważnym atutem przynęty. Faktura nadruku wygląda jak sitodruk. W testowanym modelu kolorystyka jest daleka od naturalnej barwy uklei, choć producent doskonale wiedział, że ten odcień jest kolorem, którym bolenie nie gardzą. Inne opcje kolorystyczne to już wierne odwzorowanie naturalnego ubarwienia uklei. Nałożony sitodruk zapewne rybom nie będzie przeszkadzał, choć niejeden wędkarz zwróci na to uwagę.
Ster wykonany jest z mocnego tworzywa. Złamać go jednak można jak w każdej innej przynęcie (wystarczy konkretne podhaczenie o podwodne kamienie znajdujące się na przelewie (jedno ze stanowisk boleni).
Na przednim oczku znajduje się kółko łącznikowe
Oprócz omawianego modelu, do wyboru są jeszcze dwie inne opcje kolorystyczne
Praca
Praca przynęty jest typowo „boleniowa”, tzn. drobna, wzbogacona wieloma wabiącymi refleksami. Zamiarem producenta było stworzenie woblera doskonale imitującego ukleję – przysmaku boleni, a więc długość 7 cm jest również optymalna. Waga omawianego modelu (12 g) pozwala posyłać ją na spore odległości, a to przy rzecznym spinningowaniu ma istotne znaczenie (odległość 40 m jest w zasięgu rzutu). Thrill jest dobrze wyważony, a to również jedna z zalet dobrej lotności. Producent dodał do przynęty małą niespodziankę. Niestety negatywną. Chodzi o koziołkowanie podczas wyrzutów. Przez to nie osiągamy przynętą jeszcze bardziej zadowalających odległości zważywszy, że w określonych warunkach stać byłoby Thrilla na więcej niż 40m
Cena
Kwota jaką musimy wydać na zakup omawianego modelu mieści się w granicach od 17,50 zł do 22 zł za sztukę. Zdecydowanie więcej płaci się w tym przypadku za markę niż za sam produkt.
Ogólne wrażenie
Przynęta wykonana bardzo starannie. Salmo kładzie na to duży nacisk. Spinningowe wyprawy z Thrill’em na końcu zestawu przynoszą efekty w postaci ryb, jednakże podobną (a nawet lepszą) łowność mają przynęty wykonane przez rękodzielników. Do thrill’a trzeba się przyzwyczaić, dać mu szansę. Jest stworzony na wszystkie wody gdzie wystepują bolenie. Jednak jego uniwersalność skłania do sięgnięcia po boleniowe rękodzieło, stworzone na określoną wodę. To wydaje się być lepszym rozwiązaniem.
Widoczny numer określa długość przynęty w centymetrach
OCENA KOŃCOWA – punktowanie
– jakość / wykonanie – 9
– cena – 6
– przeznaczenie – 7
– ogólne wrażenie – 7
Średnia ocena – 7,5
Zalety | Wady |
– wykonanie, – waga, – wytrzymałość kotwic, | – szybko rdzewiejące kółka łącznikowe,
|
Punktacja: 1-beznadziejny, 2-fatalny, 3-nędzny, 4-słaby, 5-przeciętny, 6-zadowalający, 7-solidny, 8-znakomity, 9-fantastyczny, 10-mistrzowski |