Kontynuujemy serię testów przynęt miękkich rodem zza wielkiej wody. Tym razem nasz wybór padł na produkt z oferty firmy Keitech. Czas zatem przystąpić do testów nad wodą.
Charakterystyka ogólna
Keitech Swing Impact to wabik określany przez producenta jako przynęta uniwersalna. Dostępna jest w wielkości 2 cale (5,8cm). Przy obecnym nasyceniu rynku przynętami miękkimi, producenci ciągle doskonalą swoje produkty aby choć niektóre właściwości ich przynęt różniły się od produktów konkurencji. Keitech również stara się podążać tym torem.
Keitech Swing Impact 2
Jakość i wykonanie
Przynęta w wielkości 2 cale wyglądem przypomina rippera, choć prążkowany korpus zbliżony jest kształtem do przynęt typu worm. Łopatka na końcu ogona kategoryzuje Swing Impact’a w rodzinie ripperów. Łopatka nie jest duża choć jest to zabieg celowy producenta. O tym napiszemy w dalszej części testu.
Produkt wykonany jest ze stosunkowo miękkiej gumy. Dostępny jest w bardzo bogatej ofercie kolorystycznej. Dostępne są kolory bardzo jaskrawe, choć warto wspomnieć o tym, że bardzo szeroko prezentuje się kolorystyka stonowana. Tutaj wędkarz będzie miał naprawdę szerokie pole wyboru interesującego go koloru. Dostępne są wersje pełnokolorowe jak i takie, które mają tzw. pieprz brokatowy.
Przeznaczenie
Producent jasno wskazuje o uniwersalności przynęty. Przeznaczona jest do połowu praktycznie wszystkich drapieżników, również tych występujących w polskich wodach, choć zaznaczyć należy, że służy głównie do połowu drapieżników niewielkich takich jak okonie, średniej wielkości szczupaki. Na duże drapieżniki jest to zdecydowanie wabik za mały.
Cena
Przynęta nie jest wielka bo ma zaledwie 5,8 cm długości. Kosz pojedynczej sztuki wynosi około 1,80 zł. Z dostępnością nie ma większych problemów. Gumki można zakupić w internetowych sklepach wędkarskich.
Praca
Na wstępie zaznaczamy, że testowaliśmy przynęty głównie nad rzeką Odrą. Oto nasze spostrzeżenia… Przy swojej wielkości, ripper pracuje nienagannie, nawet przy bardzo wolnym prowadzeniu. Mowa oczywiście o pracy łopatki ogonka. Wąskie przejście między korpusem a łopatką ma tutaj kluczowe znaczenie. Przy szybszym ściąganiu wabika dostrzegalne jest falowanie korpusu.
Swing Impact pokryty jest traktorem zapachowym który ma podnosić atrakcyjności przynęty. Czy tak jest w rzeczywistości ? Nie mogliśmy tego stwierdzić jednoznacznie. Jeżeli zapach jest, należy mieć nadzieję, że wabi intensywniej drapieżniki.
Gumy zbroiliśmy głównie w haki jigowe, choć dla sprawdzenia zapewnień producenta, że również dobrze pracują na haku offsetowym, przezbroiliśmy wabiki również w offsety. W naszej ocenie na dobrze dobranych jigach ripper pracuje lepiej. Z uwagi na wąskie i miękkie przejście pomiędzy korpusem a ogonem przynęty, jest on najbardziej wrażliwym miejscem w przynęcie. Zdarzało się, że podskubywanie gumki przez okonie doprowadzało do urwania łopatki. Uniwersalność zastosowania możemy raczej wykluczyć ze względu na małe rozmiary przynęty.
Ogólne wrażenie
Swing Impact to dobre rozwiązanie na ospałe, niewielkie drapieżniki, głównie na okonie. Sprawdzi się w dni, kiedy woda nie kipi życiem, a tylko małe wabiki są w stanie „wydłubać” naszą ofiarę z kryjówki i sprowokować do brania. Z dostępnością przynęty nie ma większych problemów, a szeroka kolorystyka pozwoli dobrać odpowiedni model do panujących nad wodą warunków. Cena jednostkowa zakupu mogłaby być jednak trochę niższa, choć nie traktujemy tego jako wady.
OCENA KOŃCOWA – punktowanie:
{flashchart title=”Ocena końcowa/punktowanie” data=”Jakość i wykonanie,cena,przeznaczenie,w akcji,wrażenia,średnia ocena/9,7,7,8.5,7.9,7.9″ multibar_color=”1″}costs{/flashchart}
Zalety | Wady |
– wykonanie, – dostępność, – bogata, ciekawa kolorystyka,
|