Robinson jakiś czas temu zaproponował wędkarzom nową serię kołowrotków. W rodzinie Quartz znajduje się model Pro Spin – a zatem kołowrotek ściśle przeznaczony do metody spinningowej. Postanowiliśmy przyjrzeć mu się dogłębnie, testując go intensywnie w trudnych warunkach. Przed nami test modelu 2510.
Charakterystyka ogólna
Seria Quartz jest różnicowana. Robinson przedstawił kołowrotki przeznaczone do kilku metod łowienia. My skupimy się na wersji najbardziej nas interesującej, a więc przeznaczonej do spinningu. W ofercie producenta znajdziemy modele w kilku wariantach wielkości. Tym razem zabraliśmy się za test Quartza Pro Spin w wielkości 2510, a zatem kołowrotka przeznaczonego głównie do średniego spinningu.
Robinson Quartz Pro Spin 2510
Jakość i wykonanie
Jakiś czas temu testowaliśmy inny egzemplarz z tej serii, model Pro Sea. Podobnie i w tym przypadku kołowrotek oferowany jest tylko w wersji przedniohamulcowej. Czy producent popełnił błąd oferując kołowrotek tylko w takiej postaci ? Wydaje się, że nie, gdyż jest to coraz powszechniejsze rozwiązanie. Robinson Quartz Pro Spin wygląda ciekawie. Serię Pro Spin charakteryzuje zastosowanie elementów barwionych na kolor bordowy. W zestawieniu z chromem oraz surowym metalem wygląda to całkiem nieźle.
Korpus wykonany z grafitu
Aluminiowa szpula główna
Precyzyjne pokrętło hamulca
Szeroka rolka prowadząca żyłkę
Uwagę zwraca bardzo lekka szpula wykonana z aluminium. W zestawie producent oferuje zapasową szpulę wykonaną z tego samego materiału. To standard w całej serii kołowrotków Quartz, jednakże w przypadku modelu Pro Spin głębokość szpul jest różna. Producent wskazuje, że płytsza szpula przeznaczona jest do nawijania plecionki, zaś głębsza do nawijania żyłki. Dla przykładu płytsza szpula pomieści 150 m żyłki o średnicy 0,20 mm, zaś głębsza w tym samym odcinku pomieści żyłkę o średnicy 0,25 mm.
Korbka wykonana jest z jednego kawałka aluminium. Wyposażono ją w system szybkiego składania. Uchwyt korbki jest niewielki, bardzo ergonomiczny. Pokryty jest gumopodobnym materiałem.
Uchwyt korbki pokryty gumopodobnym materiałem – bardzo poręczny
Korbka z jednego kawałka metalu
Całość pracuje na 10 łożyskach (w tym łożysko oporowe). Pro Spin wyposażony został w podkładkę gumową znajdującą się przy pokrętle hamulca. Ma to zabezpieczyć wewnętrzne mechanizmy przed niepożądanym przedostawaniem się wody i jej destrukcyjnym działaniem na wewnętrzne mechanizmy młynka. Dobre posunięcie ze strony producenta. Przełożenie Pro Spin w wielkości 2510 to 5,2 : 1, waga kołowrotka – 295g.
Praca mechanizmów na etapie przygotowawczym, nim jeszcze przystąpiliśmy do testów nie budzi naszych zastrzeżeń. Całość sprawia wrażenie dobrze spasowanego urządzenia. Kołowrotek jest objęty pięcioletnią gwarancją producenta.
Przełącznik zwalniający blokadę obrotów wstecznych umiejscowiony jest pod kołowrotkiem
Przeznaczenie
Producent jednoznacznie wskazuje, że Quartz Pro Spin przeznaczony jest do połowu metodą spinningową (z pewnymi wyjątkami). Oferuje wędkarzom kołowrotek w czterech wielkościach z konkretnymi zastosowaniami:
– 2000 – lekkie metody spinningowe, spławikówki,
– 2510 – lekki i średni spinning,
– 3000 – średni spinning, lekkie metody gruntowe (picker, itp.),
– 4000 – ciężki spinning rzeczny, trociowy i szczupakowy, feeder i inne metody gruntowe.
Te wspomniane wyjątki zostały wypunktowane. Robinson słusznie wskazał, że nie tylko spinning będzie optymalnym rozwiązaniem dla wersji średniej oraz największej.
Cena
Kołowrotek w wielkości 2510 można nabyć za cenę już od 160 zł. W naszej opinii cena nie jest wygórowana, choć wskazujemy, że występujące rozbieżności cenowe mogą sięgnąć kwoty nawet 25 -30 zł. Dotyczy to wartości sprzętu dostępnego w sklepach internetowych.
Praca
Długo przyglądaliśmy się temu modelowi. Łowiliśmy nim głównie w nizinnych rzekach na średniej wielkości przynęty (gumy, woblery, wahadłówki). Mechanizmy pracują bez zastrzeżeń. Podczas średniej eksploatacji nie pojawiły się niepokojące dźwięki wydostające się z wnętrza korpusu. Podczas większych obciążeń wyczuwalna staje się praca wewnętrznych przekładni. Do jakości układania linki nie mamy zastrzeżeń, aczkolwiek mogłoby być bardziej precyzyjne przy krawędziach. Kabłąk zatrzaskuje się lekko, nie robi sporego hałasu. Rolka prowadząca żyłkę jest szeroka i dobrze się spisuje trzymając żyłkę pewnie na swoim miejscu, choć wskazujemy, że jest zbyt sucha. Radzimy od razu przesmarować ten element.
Hamulec pracuje równo i płynnie oddaje linkę. Jest to bardzo ważna cecha młynka spinningowego. Pokrętło hamulca jest spore, poręczne. Uchwyt korbki (typu Soft Rubber) nie wyślizguje się z ręki i jak już wcześniej wspominaliśmy – jest bardzo poręczny. Podobny uchwyt stosuje w swoich nowych kołowrotkach zarówno Dragon, Ryobi czy Daiwa.
Zauważyliśmy, że po maksymalnym dokręceniu korbki pokrętłem mocującym występuje niewielki luz. Dla bardzo wymagających może mieć to jakieś znaczenie w kwestii niedoskonałego spasowania ruchomych elementów. Dla nas nie miało to większego znaczenia, a z pewnością nie miało wpływu na komfort łowienia.
Ogólne wrażenie
Testowany kołowrotek możemy śmiało polecić wędkarzom spinningistom. Oferuje wszystko to, co powinno cechować dobry młynek spinningowy. Quarto Pro Spin pracuje lekko, posiada precyzyjny hamulec. W zestawieniu z atrakcyjną ceną staje się ciekawą propozycją rynku wędkarskiego.
OCENA KOŃCOWA – punktowanie:
{flashchart title=”Ocena końcowa/punktowanie” data=”Jakość i wykonanie,cena,przeznaczenie,w akcji,wrażenia,średnia ocena/7.5,7.2,8,8.7,7.5,7.8″ multibar_color=”1″}costs{/flashchart}
Zalety | Wady |
– atrakcyjna cena, – płynna praca, – pięcioletnia gwarancja producenta, – aluminiowa zapasowa szpula, | – sucha rolka prowadząca linkę, – wyczuwalna praca wewnętrznych przekładni podczas większego obciążenia,
|
Punktacja: 1-beznadziejny, 2-fatalny, 3-nędzny, 4-słaby, 5-przeciętny, 6-zadowalający, 7-solidny, 8-znakomity, 9-fantastyczny, 10-mistrzowski |