Wędkarstwo castingowe staje się coraz bardziej popularne. Od ciężkich jerków powoli przeszliśmy do przynęt o średniej wadze. Jak jednak obserwujemy, wędkarze coraz częściej wymagają od producentów wędek, które będą mogły być zaadoptowane do najlżejszej odmiany spinningowania, czyli do popularnej dziś metody ultralight. Z tą myślą zapraszamy na test wędki JMCadventure Full Moon Cast 213!
Charakterystyka ogólna
Testowany przez nas kij castigowy to wyjątkowa, niespotykana konstrukcja. Przyznać musimy, że wędki tego typu raczej sporadycznie goszczą na półkach sklepowych. Jak się jednak okazuje, wielu castingowców właśnie tego typu wędki posiada w swojej wędkarskiej szafie.
Ultralight w wersji castingowej to temat trudny i przeznaczony raczej dla wymagających i doświadczonych wędkarzy. Tak przynajmniej się nam wydawało.
Jakość i wykonanie
Wędki JMC opisywaliśmy szeroko w zakresie wykonania podczas poprzednich testów. Podobnie jak w przypadku pozostałych kijów tej firmy mamy do czynienia z dość odważnym designem. Jakość wykończenia stoi na wysokim poziomie. Do mięsistego blanku o grubej ściance zastosowane zostały wysokiej jakości komponenty. Dobrej jakości nici, przelotki oraz uchwyt dodatkowo podnoszą wartość użytkową wędki. Podobnie jak w pozostałych wędkach JMC, znajdziemy tu nieco dłuższy niż u konkurencji dolnik. O tym jednak elemencie nieco niżej. Największym dla nas zaskoczeniem jest charakter pracy kija, oraz jego moc w zestawieniu z finezją i delikatnością.
Przeznaczenie
Producent opisał wagę przynęt z którą kij najlepiej będzie współpracował jako do około 6 gram. My przeprowadzając dokładne testy stwierdziliśmy, że śmiało możemy operować niewielką okoniową guma zaczepiona na główce nawet 8-gramowej. Śmiało więc kij możemy przeciążyć nawet do 12-14 gram. W dolnej granicy wędka ładuje się od jednego grama.
Te choćby parametry wskazują na przeznaczenie wędki. JMC Casting 213 to wędka świetna pod okonie łowione na niewielkie przynęty. Doskonale sprawdza się podczas łowienia na tzw. szuranego, kiedy nie wymagane jest bardzo energiczne podbijanie. Łowiliśmy cykadami, kogutami, obrotówkami i wahadłówkami. Wszystkie przynęty doskonale z wędki latają oraz świetnie się nimi operuje. Wędka będzie doskonałym rozwiązaniem dla wędkarzy, którzy będą chcieli z lekkim castingiem zapolować na pstrąga, klenia czy jazia, wykorzystując niewielkie woblerki, jigi czy obrotówki.
W akcji
Przyznać musimy, że mocno obawialiśmy się tego modelu. Nasze obawy były podyktowane połączeniem castingu i wędki w klasie UL. Jak się jednak okazało, wędzisko zostało doskonale zaprojektowane i przy odrobinie wprawy można nim rzucać nawet przynętami ważącymi 2 g. Kij rzuca bardzo precyzyjnie i daleko. Oczywiście wymagany jest wysokiej jakości multiplikator, który pozwoli na rozkręcenie szpuli przynętą 2-5 g.
Wędka ma charakterystyczne ugięcie środkowe, jednak dolnik posiada sporo mocy. Przyłowy w postaci wymiarowych szczupaczków i sandaczy nie robiły na testowanym modelu żadnego wrażenia.
Cena
Podobnie jak inne wędki JMC, nasz testowy model nie kosztuje dużo. Za nową wędkę musimy zapłacić około 350 zł. W naszym odczuciu to atrakcyjna cena, zwłaszcza że bardzo trudno było nam znaleźć jakikolwiek odpowiednik takiej wędki na rynku.
Ogólne wrażenie
Jedna z niewielu wędek na rynku uzbrojonych pod casting w wersji UL. Dobra cena, staranne wykonanie i bardzo dobre parametry użytkowe.
{flashchart title=”Ocena końcowa/punktowanie” data=”Jakość i wykonanie,cena,przeznaczenie,w akcji,wrażenia,średnia ocena/9,9,10,9,9,9.2″ multibar_color=”1″}costs{/flashchart}
Zalety | Wady |
– przeznaczenie – akcja – jakość wykonania | – brak |