Mamy początek sierpnia. Wielkimi krokami zbliżamy się do momentu kulminacyjnego sezonu na drapieżniki. Jesteśmy przekonani, że każdy już myśli i powoli zaczyna do niego przygotowania. Dzisiejszy test skierowany jest w kierunku połowu szczupaka. Tym razem jednak będzie to trochę inna przynęta niż te, które najczęściej możemy spotykać nad wodą. Przedstawiamy Hard Eel od Savage Gear, połączenie gumy, woblera i jerka. Zapraszamy do lektury!
Charakterystyka ogólna
Przynęta bardzo zmyślna i mocno uniwersalna – tymi słowami można w krótki sposób opisać Hard Eel, czyli wabik imitujący węgorza. Na łamach Fishing Testu mieliśmy już przyjemność testowania innej przynęty tego rodzaju – była to wersja gumowa, która nie dawała jednak tylu możliwości co ta, z obecnego testu. Wersja „twarda” ma wiele zalet, które postaramy się opisać i przybliżyć poniżej.
Hard Eel dostępny jest w dwóch rozmiarach oraz wagach – 17 cm i 40 g oraz 25 cm i 109 g. Naszym zdaniem są to idealne rozmiary do polowań na drapieżniki.
Jakość i wykonanie
Hard Eel do złudzenia przypomina prawdziwego węgorza, za którym przy odpowiednim prowadzeniu przepadają drapieżniki, a szczególnie szczupaki. Powstał, tak jak i cała seria przynęt Savage Gear, na bazie skanów 3D. Opisywaliśmy już, na czym polega ta technologia, dlatego teraz nie będziemy się na tym skupiali. Wiele razy już chwaliliśmy tą firmę za wysoki poziom wykonania, za ogromną dbałość o szczegóły, oraz za pomysłowość przy produkcji przynęt sztucznych. Dokładnie to samo można było by napisać i tutaj. Nie ma elementu do, którego można by było się przyczepić.
Sama przynęta to połączenie twardego korpusu z twisterem – taka hybryda. Twister montuje się, nakręcając go na wsystającą spiralę z twardego drutu. Takie połączenie jest pewne, dobrze trzyma gumę, i co ważne, jest wielokrotnego użytku. Twister można zakładać i zdejmować bez obawy o jego uszkodzenie. Zostało to zaprojektowane w taki sposób dlatego, że dostępne są różnokolorowe ogonki, pakowane i sprzedawane w oddzielnych zestawach.
Przeznaczenie
Jest to przynęta o wielorakim przeznaczeniu. Można nią jerkować, łowić z opadu, prowadzić jednostajnie i w każdym wypadku będzie pracowała trochę inaczej. Daje nam to bardzo szerokie pole manewru, i w konfrontacji z drapieżnikiem może zagwarantować duże sukcesy. Wabik ten produkowany jest w wersji tonącej – trzeba tu dodać, że tonie, ale wolno. Idealne warunki to woda w przedziale 0,5 do 1,5 m, czyli dokładnie tak, jak podaje producent. My poszliśmy o krok dalej, i zaczęliśmy łowić na większej głębokości. Do agrafki doczepiliśmy 10 g oliwkę i otrzymaliśmy przynętę dużo szybciej dochodzącą do dna. Sprawdza się to zawsze, gdyż ogonek w opadzie cały czas pracuje i kusi ryby.
Cena
Dwie wielkości przynęty to oczywiście dwie ceny. Mniejszy rozmiar kosztuje około 50 zł, większy 80 zł. Trzeba przyznać, że jest to spory wydatek. Cena może okazać się zaporowa, i nie każdy będzie chciał eksperymentować z tego rodzaju przynętami. Dokładając do tego cenę 30 zł, bo tyle kosztują dodatkowe ogonki, otrzymujemy wabik, który łącznie na nasze warunki kosztuje dużo.
Praca
Najważniejsze w tym przypadku sprawy to ilość konfiguracji zbrojenia, łowienia, oraz dostępnych kolorów.
Może zacznijmy od wymiennych ogonków. Przynętę kupujemy zapakowaną z dwoma ogonkami, mniejszym i większym. Tak jak pisaliśmy wcześniej, możemy eksperymentować nie tylko z różnymi kolorami, ale i wielkościami. Wymiana rozmiaru ogonka znacząco wpływa na pracę przynęty. Hard Eel z dużym twisterem pracuje bardzo leniwie, przy prowadzeniu idzie praktycznie jak po sznurku i elementem kuszącym jest głównie falujący ogonek. Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy wymienimy duży twister na mały. Przynęta dostaje drugie życie, i zamienia się w żwawego jerka, reagującego na szarpnięcia wędką odskami do prawej i lewej strony.
Druga sprawa do sposób zamontowania ogonka. Ogonek twistera skierowany ku górze powoduje, że przynęta przy jednostajnym prowadzeniu będzie wychodziła do powierzchni wody. Hard Eel z ogonkiem skierowanym w dół ma tendencję do pracy na stałej głębokości.
Do tego dochodzi możliwość przełożenia kotwicy z dołu na górę. Producent przewidział sytuację, gdy istnieje potrzeba łowienia w bardzo zaczepowych miejscach. Taki zabieg w dużym stopniu ułatwia operowanie w takich warunkach.
Ogólne wrażenie
Trzeba przyznać, że jest to ciekawa propozycja. Cena trochę odstrasza, ale mając na uwadze szerokie zastosowanie, można ją zaakceptować. Kupując jedną przynętę, będziemy mogli łowić nią na wiele sposobów i w wielu miejscach.
OCENA KOŃCOWA – punktowanie:
{flashchart title=”Ocena końcowa/punktowanie” data=”Jakość i wykonanie,cena,przeznaczenie,w akcji,wrażenia,średnia ocena/9,5,9,8,7,7.6″ multibar_color=”1″}costs{/flashchart}
ZALETY | WADY |
– Zastosowanie – Dostępność wymienne ogonki – Jakość wykonania | – Cena |